Grundig CCF-310

[ArturP]

Całkiem fajny deck, który może dać wiele radości.

 

Na stałe współpracuje z V-210, CD-210 i leniuszkiem.

Jego dane można z łatwością znaleźć w sieci.

Tu chciałbym opowiedzieć o jego zaletach i wadach.

Wady:

1/ 2-głowicowy

2/ słabe pasmo

3/ brak zewnętrznej kalibracji

4/ skomplikowana regulacja głowic.

Zalety:

1/ autorevers w obu kieszeniach

2/ licznik taśmy w czasie i impulsach

3/ łatwe serwisowanie, oprócz głowic

4/ małe wymiary

5/ cichy.

Brak zewnętrznej kalibracji, dla mnie jest zaletą, nie korci mnie by dłubać w czymś na czym się nie znam.

Pasmo też nie jest problemem, trochę mi brakuje do słuchu audio-filo-perza.

Głowice są w zaskakująco dobrym stanie, mechanizmy też więc nie sprawiają niemiłych niespodzianek.

Komfort używania nie oceniony przy nocnym słuchaniu, cicha praca mechanizmu i mocno stłumione przełączanie funkcji to trzy plusy w jednym.

4 godziny słuchania nonstop też jest komfortowy, oczywiście na 2xCC120.

Ponieważ odsłuchuję często taśm nagranych przez siebie, to potrzebny mi jest licznik czasu, a tu go mam na obu mechanizmach. Jego biedniejsi bracia (CCF-210) tego nie mają.

Serwisowanie nie nastręcza żadnych trudności, wszystko jest na jednej płycie, mam jego bogatszego brata FineArts CCF-3, który oprócz wymiarów i nazwy jest dokładnie tym samym układem.

Powtórzę to jeszcze raz: komfort i cisza.

 

[artekk]

1 godzinę temu, ArturP napisał:

audio-filo-perza

padłem 

[ArturP]

A coś końkrentniej????