Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

DSC03041.JPG.9106add6f4583afe7adf386281cd97a9.JPG

 

Nakamichi ZX9

 

Magnetofon otrzymałem do zabawy dzięki uprzejmości kolegi z forum.  ZX9 wśród wielbicieli decków firmy Nakamichi został otoczony kultem niemal na miarę Dragona. Kieszeń kasety dumnie zdobi napis "super tuned edition"..... , bo to mocno tuningowany ZX7. 

Zdarzyło mi się kiedyś wymienić zawieszenie w aucie na niższe i twardsze, by samochód lepiej zachowywał się na zakrętach. Po pewnym czasie znów montowałem oryginalne, ponieważ nie byłem w stanie zaakceptować utraty komfortu. I trochę tak jest z ZX9 vs ZX7. Brzmienie tego pierwszego w pewnych aspektach z bardzo dobrego stało się wyczynowe, ale czy lepsze ? O tym już za chwilę. 

 

ZX9 kosztował 3000DM w Niemczech i odpowiednio 1500$ w USA.

 

Dane techniczne i najważniejsze cechy magnetofonu :

ZX9dane.jpg.85cc7ab3538c5acd35dde8d8af6c14a8.jpg

 

Największe zmiany w odniesieniu do ZX7  dotyczą mechanizmu, który w ZX9 zyskał napęd bezpośredni prawego wałka. Silnik Direct Drive posiadał podobną konstrukcję, jak w wyczynowym gramofonie Nakamichi TX-1000 i został groźnie nazwany "Super Linear Torque Motor".

Kolejnym elementem tuningu jest nowa topologia wzmacniaczy odczytu i zapisu, tzw. "Directly Coupled", czyli bez kondensatorów w torze głowic rec/play. Rozwiązanie miało zapewnić lepszą klarowność dźwięku i mniejsze zniekształcenia. 

 

Kilka zdjęć wnętrza, ciekawy paseczek główny tak na marginesie :

 

DSC03076.JPG.ca647af23a91ac4ea548c4abd559e3d8.JPG DSC03079.JPG.e7eab39d324dd2958171f4bdd3aaffab.JPG DSC03081.JPG.9c23ba2a159e3533a21d9346aac99e62.JPG DSC03088.JPG.e26766b737066aae4e2a885097bc7b3d.JPG DSC03108.JPG.73a25cc2efa207e0cc86a29f6b94e9ef.JPG DSC03111.JPG.48c537b14377e66580da534d18002b38.JPG DSC03112.JPG.ab95a5f6851a5b30c31fd76ff3bb78c7.JPG

 

Subiektywne odczucia wskazują, że zmian względem ZX7 musi być w ZX9 więcej niż przedstawiło rzecz Nakamichi. Inna jest czułość wejścia, ponieważ dla uzyskania identycznego poziomu zapisu, musiałem zwiększyć poziom "rec level" w ZX9. Zupełnie inaczej brzmi wzmacniacz słuchawkowy i w ZX9 jest nieco cichszy.

 

Ulotka zawierająca porównanie do ZX7 :

nakzx7zx9.jpg.1ffd0c8b72bbe5946599ed225ea21bdd.jpg

 

Funkcjonalnie to wciąż stary dobry ZX7, dlatego nie będę się powtarzał i po więcej info odsyłam tutaj :

 

Wczoraj wieczorem przywiozłem magnetofon i po rozgrzewce, czyszczeniu i demagnetyzacji głowic przygotowałem sobie kilka nagrań na taśmach TDK SA oraz SONY HF-ES. To samo uczyniłem z ZX7. Dziś rano po uprzednim rozgrzaniu lampiaka z animuszem zabrałem się do odsłuchów, głównie porównawczych, by na własne uszy przekonać się ile jest prawdy w obiegowych opiniach o tych magnetofonach.

 

Jak to gra ? Ano w wielkim skrócie tak jak na tych wykresach : http://www.tapeheads.net/showpost.php?p=719053&postcount=29

Dziwi mnie trochę, że na tak wysokim poziomie, w tak podobnych magnetofonach występują aż takie różnice.

 

DSC03046.JPG.792f348cf6b0db46f47e936884379d5d.JPG

 

Nawiązując do zapewnień Nakamichi faktycznie miałem wrażenie lepszej klarowności dźwięku niż w ZX7. Czyściej brzmiały wysokie tony oraz bas, który był lepiej zdefiniowany, bardziej zwarty i konturowy. Należy podkreślić znakomitą rytmiczność przekazu, odczuwalną w całym pasmie szybkość i zwinność dźwięku. Bas i górę ZX9 prezentuje zauważalnie dobitniej niż ZX7, tworząc delikatny, naprawdę bardzo subtelny efekt "loudness", do którego ucho szybko się przyzwyczaja. Nie jest to żadna brutalna "V"-ka, wielu odbiorców być może nie zauważy nawet tego zjawiska. Jednak bezpośrednie porównanie z magnetofonem posiadającym bardziej wyrównaną charakterystykę obnaża tę cechę ZX'a. Taki przebieg pasma (delikatne podbicie skrajów) powoduje wrażenie większej przejrzystości, klarowności przekazu. To stary wybieg stosowany np. w kolumnach ProAc przez konstruktora tej firmy Stewarta Tylera. Skutkiem ubocznym jest także lekkie cofnięcie sceny dźwiękowej. 

Niestety sztuczka wpłynęła na subiektywny odbiór średniego zakresu częstotliwości. Czyli między innymi głosów ludzkich oraz instrumentów muzycznych operujących w tym zakresie. Na tym polu moim zdaniem ZX7 wypadł lepiej, prezentując średnicę bardziej otwartą, melodyjną i wibrującą. Ten zakres pasma w wykonaniu ZX7 charakteryzuje się większą masą, jest bardziej namacalny i gęsty. Dzięki temu wokale szybko wędrują gdzie ich miejsce (o ile oczywiście zostały w taki sposób zrealizowane), czyli przed zestawy głośnikowe. Kto tego nie lubi ? W ZX9 średnica jest nieco zdystansowana, jakby trochę "upchnięta" między kolumny, choć wciąż melodyjna. Traci na tym ogólna żywość dźwięku. ZX7 prezentuje spektakl "tu i teraz", a ZX9 każe oglądać go z dalszych rzędów. 

Podsumowując wydaje mi się, że ZX7 mimo lekkiego "przybrudzenia" wysokich tonów (oczywiście w stosunku do ZX9) oraz mniej analitycznego i dosadnego basu prezentuje muzykę w sposób bardziej naturalny i angażujący. ZX9 posiada bardziej przejrzyste zakresy nisko oraz wysokotonowy, ale jego charakter brzmienia wydaje się "zrobiony", zaprojektowany przez firmę z premedytacją, by podkreślić "ałdiofilski" sznyt urządzenia. Pomyślałem, że ten Nak to taki prekursor wszelakich późniejszych urządzeń w wersji "special" czy "limited" edition.

 

DSC03048.JPG.e762bb29ab1b38e76884e6b281160407.JPG DSC03054.JPG.e4ccc4ba7119f96818981ad7a690a18e.JPG

 

Nie mogę powiedzieć, żeby dźwięk ZX9 mi się nie podobał, to bardzo wysoki poziom. Deck przygrywa podczas pisania i słucha się go bardzo przyjemnie. Jeśli idzie o charakter, pod pewnymi względami przypomina BX-300, którego bardzo cenię, no może z wyjątkiem jego zamaszystego basu (jednak jest inny o czym niżej). Mimo wszystko chyba preferuję może nie tak czyste, ale bardziej muzykalne i "czarowne" granie Dragona i ZX7. 

 

Oczywiście to nie koniec zabawy z ZX9, który jeszcze trochę u mnie pomieszka. Pierwsze koty za płoty, spróbuję innych taśm, posłucham i jeśli pojawią się nowe spostrzeżenia, poinformuję w tym wątku.

  • Super (+1 pts) 2
  • +1 3
Opublikowano

Uwielbiam te Twoje opisy, Arturo. Czyli mówiąc słowami dobrze nam znanymi "maluje muzę" w porównaniu z ZX-7. :) No i widać, że jako półeczka dla kwiatka też dobrze pasuje. ;)

Opublikowano

W sumie prawie każdy deck "maluje", tylko czy nam się ten sposób ubarwiania przekazu podoba ? W przypadku ZX9 i ZX7 mamy do czynienia także z ogromną dysproporcją cenową. Ten pierwszy jest dziś znacznie, bo bywa, że dwukrotnie droższy, co nie odzwierciedla właściwie w żadnym stopniu przyrostu jakości dźwięku, bo o ile w pewnych aspektach ów przyrost występuje, w innych ma wartość ujemną. Nijak mają się także dzisiejsze różnice w cenach do cen urządzeń nowych (3000 vs 2600 marek).

  • +1 1

Aby zobaczyć więcej treści proszę zarejestrować się.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej witryny, wyrażasz zgodę na nasze Warunki użytkowania Regulamin Polityka prywatności.