PYE SR3780

[audiotone]

PYE HiFi Sound Project SR3780

 

 

Firma PYE może nie jest za bardzo znana, wobec tego może delikatnie przybliżę choć rys historyczny.

W.G. Pye & Co. Ltd  powstała w Cambridge (UK) w roku 1896 i wytwarzała instrumenty naukowe. Następnie w latach międzywojennych przyczyniała się do rozpowszechnienia prac nad telewizją w UK i produkcji urządzeń studyjnych dla BBC ( British Broadcasting Company 1922). W latach powojennych dalej produkowała sprzęt dla BBC. Po roku 1957 przyszły problemy finansowe (złe zarządzanie i konkurencja z Japonii). Wykup 60% firmy w latach 1966 przez Philips-a przyczynił się do monopolu i PYE rozpoczęła produkcję telewizorów. Grupa PYE została kupiona już w 100% przez Philipsa w 1976 r. Fabryka w Lowestoft została następnie sprzedana Sanyo, a Philips przeniósł produkcję telewizorów PYE do Singapuru.  W 1979 PYE było zamieszane w epizod w "Granada's World In Action"

w związku ze sprzedażą radiotelefonów UHF i VHF, a także sprzętu przechwytującego, który był używany przez Ugandyjską Jednostkę Bezpieczeństwa Publicznego, tajną policję Idi Amina, odpowiedzialną za zabicie być może kilkaset tysięcy Ugandyjczyków.  Marka PYE przeżyła krótkotrwały renesans w sprzęcie audio (znanym jako centra muzyczne) w latach 70-tych. A pod koniec lat 80-tych w telewizorach, zyskując w tym czasie status kultowy wśród studentów na wyspach Brytyjskich.  W ostatnich latach marka PYE odrodziła się na rynku brytyjskim, z produktami krajowymi, w tym z nagrywarkami DVD. Marka PYE jest jedną z niewielu, które przetrwały do dziś z czasów wczesnej elektroniki, która sięga czasów przed I wojną światową.

Tyle zgrubnego rysu historycznego, który zaczerpnąłem z internetu.

 

Zacznę od początku nabycia tego klona. Czemu Klona bo na początku był pomysł tzw. "Sound Project 3780" i początkowo bodajże ALPINA ze swoją "Alpage AL-300" a klony tej wersji to firmy ERRES, ARISTONA, LOEWE i inne. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę zwrot "Sound Project 3780" i wyskoczą na dziesiątki stron z opisami tych konstrukcji.

 

A teraz mój PYE:

Magnetofon zakupiłem jako "sprawny inaczej". Czyli standardowy zestaw:  wszystkie paski i idlery (ponieważ są trzy) i pełen serwis do zrobienia.

Po przybyciu magnetofonu nic nie wskazywało na katastrofę. Ale po obejrzeniu tyłu okazało się że gniazda chinch są lekko wciśnięte do wewnątrz. Pomyślałem sobie drobnostka. No i ZONK...

To ujrzałem jak zdjąłem obudowę:

       

 

Polutowałem co mogłem :

     

 

Po wielu godzinach dłubaniny bo tylko tak to można nazwać magnetofon wpuścił sygnał na wejście i na gniazdo słuchawkowe. Wcześniej był całkowicie martwy.

 

Odtwarzania nie sprawdzałem z prostego powodu, pasek główny jest w stanie rozkładu. Przewijanie próbuje coś tam iść i licznik działa ale tylko w drugą stronę. Powód prosty idlery do wymiany.

Kilka zdjęć wnętrza tego magnetofonu:

         

 

Paski już są i leżą w domku , idlery także. Przyjdzie i czas na niego by go uruchomić.

 

 

[sherlock]

9 godzin temu, audiotone napisał:

Po przybyciu magnetofonu nic nie wskazywało na katastrofę.

Te połamane płytki to rzeczywiście porażka. Przy małym formacie można pokusić się o wytrawienie nowej. Ta jest jednak sporych rozmiarów a na dawcę nie ma co liczyć.

9 godzin temu, audiotone napisał:

na początku był pomysł tzw. "Sound Project 3780" i początkowo bodajże ALPINA ze swoją "Alpage AL-300" a klony tej wersji to firmy ERRES, ARISTONA, LOEWE i inne. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę zwrot "Sound Project 3780" i wyskoczą na dziesiątki stron z opisami tych konstrukcji.

Wszystkie drogi prowadza do Rzymu, a raczej do Luxman'a. Acha, jeszcze był Philips i oczywiście Eumig  

[artart]

Spoiler

Pierwszy raz o tej firmie słyszę, a taka "wiekowa". Fajnie, że oprócz opisu samego sprzętu "rys historyczny" jest dodany