Wysoki poziom nagrania - plusy i minusy

[staszek66]

Witam kolegów,

chciałbym usystematyzować sobie wiedzę na powyższy temat. Czyli co zyskujemy wysterowując nagranie np. do +4; +6 db na wskaźniku?

Zakładam, że jest to dobra kaseta i ten poziom wysterowania nie powoduje jeszcze przesterowań.

Co tak naprawde "dobierają" automatyczne systemy kalibracji aby nagranie było optymalne?

Ja odnoszę wrażenie, że dobrze i wysoko wysterowane nagranie posiada większe "nasycenie" dzwięku, ale to takie mocno amatorskie stwierdzenie, jak to się ma konkretnie technicznie?

Będę wdzięczny za opinie o raz info.

[sherlock]

Kiedyś o tym wspominałem wielokrotnie. Żeby nie przemęczać się zacytuję sam siebie (fragmenty z wątku o Onkyo Integra TA-2570)

 

W dniu 25.11.2018 o 12:34, sherlock napisał:

Ja się przyznam, że kalibrację na 2570 wykonuję raz, o ile oczywiście nagrywam obie strony w jednym podejściu. I tak jak wcześniej nadmieniłem dobijam albo i nie do poziomu 0dB. Przy czym na tym decku używam Dolby C, a wyjątkowo B gdy kaseta będzie odtwarzana na decku nie mającym tego systemu w obu wersjach. I można wtedy pokusić się o nagrywanie z ludzkim poziomem (do zera) lub nawet niższym bo wg danych producenta dynamika z wykorzystaniem Dolby C sięga 80dB (sygnał 315Hz zapisany bodajże z maksymalnym poziomem dla określonej wielkości zniekształceń). Trzeba mieć świadomość  jak producenci określają pewne parametry, i w  jakich warunkach dokonują pomiarów. Jak "stracimy" nawet te 3dB na stosunku sygnał/szum to zyskujemy margines bezpieczeństwa na ewentualne pojawienie się silnych sygnałów, zyskamy trochę szersze pasmo (im niższy poziom tym jest szersze), niższe zniekształcenia i wysokie tony nie ulegną degradacji jeśli ich ilość i poziomy odbiegają od przeciętnej.

Takie "plumkanie' czy jakiś spokojny jazz'ik można sobie nagrywać z poziomem wyższym aniżeli dla współczesnej muzyki elektronicznej. SOL dla częstotliwości 10kHz miewa wartość -7dB dla taśm poza 'metalkami', które to ten parametr mają rzędu ~1,5dB

 

W dniu 25.11.2018 o 12:54, sherlock napisał:

Dokładnie. Trzeba brać poprawkę również na charakter nagrywanej muzyki, na zawartość nagrywanego materiału. Jest jakaś moda nawet w gatunkach poza elektronicznych na atakowanie słuchacza silnymi dźwiękami nie tylko w zakresie niskiego basu ale i na dźwięki o dużej częstotliwości. Najgorzej jak jednocześnie nałożą na silny bas również wysokie tony o dużej amplitudzie. Deck na czymś takim po prostu się wykłada  Podobnie jak przez większą część muzyka jest na mniej więcej jednakowym poziomie a od czasu do czasu muzycy 'budzą się" i poziomy niebezpiecznie wchodzą na "czerwony szlak". Ja jestem jednak zwolennikiem nagrywania z poziomem co najwyżej 0dB. Nie lubię tej specyficznej kompresji nagrań, w których poziomy wchodzą daleko poza ten punkt. Co z tego, że wskaźnik pokazuje maksymalny poziom wysterowania np. dla +5-7dB dla taśmy typu IV skoro ten graniczny punkt nie tyczy się wysokich tonów?

[sk-victor]

W kwestii wysterowania. Im wyżej wysterujesz tym teoretycznie uzyskasz wyższy S/N. Niestety sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż by się wydawało. Im wyższa częstotliwość nagrywanego dźwięku tym niższy maksymalny poziom "nasycenia" taśmy MOL. Środkiem zaradczym na to miało być HX PRO, dynamicznie dopasowujące poziom prądu podkładu aby zapewnić jak najlepszą dynamikę dla wysokich tonów. Historycznie do rzeczy podchodząc; jeżeli taśmy żelazowe wysterowujemy do załóżmy 0dB to chromowe powiedzmy +2dB a metal +4dB (wartości wzięte z sufitu). Oczywiście to mocne uogólnienie Spróbuj stary niemiecki prawdziwy chrom wysterować do +2dB Możliwości taśm z czasem się zmieniały i dobre żelazo potrafiło więcej niż przeciętny nowoczesny chrom. Zresztą chrom już też chromem nie był, chociaż tak go zwano. Ale nie o tym, nie o tym....

Edytowane 15 Grudnia 2020 przez sk-victor