artekk Opublikowano 5 Września 2017 Opublikowano 5 Września 2017 Marantz Model 5010B Dziś chciałbym zaprezentować magnetofon, który nie był ani nie jest moją własnością. Moim skromnym zdaniem sprzęt jest na tyle urokliwy, że warto o nim wspomnieć na szacownym forum. Znajomy sprzedawca poprosił mnie o przejrzenie tego Marantza. Lista usterek była dość długa i nie wiedziałem, czy podołam. Deck był ogólnie "zapuszczony". W czasie odtwarzania wzbudzał się, emitując intensywny przydźwięk w zakresie niskotonowym oraz pisk na wysokich częstotliwościach. Ponadto nie nagrywał jeden kanał. Mechanizm z trudem rozpoczynał odtwarzanie jakby "rozpędzając się". Właściciel deklarował, że w magnetofonie rzekomo wymieniono paski. Za piski i przydźwięki odpowiadał przełącznik zapis odczyt, który potraktowałem stosownymi "Kontaktami" i rozruszałem. Od razu magnetofon zaczął nagrywać prawidłowo dwa kanały. Niestety pozostało jeszcze cichutkie brumienie słyszalne w przerwach między nagraniami. Przyczyną był urwany przewód masowy z mechanizmu, który ktoś urwał prawdopodobnie przy wymianie pasków, o czym później. Wciąż jednak słyszalne było ciche "smarzenie" między utworami. Zauważyłem, że pasożytniczy dźwięk znika, gdy połączę obudowę silnika z masą magnetofonu. Tak więc wykonałem kosmetyczny tuning Marantza dolutowując przewód masowy do obudowy silnika i w końcu dziwne dźwięki zniknęły bezpowrotnie. Teraz kilka słów o sprawach mechanicznych. Jak wspominałem deck ciężko "startował". Paski faktycznie były wymienione, ale jak wymienione ! Ktoś nie wyczyścił szpulki silnika i koła zamachowego z czarnej mazi po starym pasku, i zamontował na tak "upaćkany" mechanizm nowe paski, które przyklejały się i dlatego deck miał problemy z ruszeniem. Po wyczyszczeniu wszystkiego dziadunio Marantz dziarsko odtwarza i przewija. Po "odchamieniu" obudowy i płyty czołowej deck wygląda całkiem świeżo, szczególnie wieczorem może się podobać. Co do dźwięku, ten niestety nie rzuca na kolana. To przedstawiciel decków, które służą raczej do oglądania. Gra z charakterystyczną mgiełką, trochę zlanym jednorodnym dźwiękiem. Scena jest nieco skurczona między głośnikami, brakuje też selektywności i otwartości znanej z młodszych magnetofonów. Z kolei bas jest dość przyjemny, przyzwoicie rozciągnięty w dół i dozowany w odpowiedniej ilości, ładnie zgrywa się z resztą pasma. Na pewno Marantz nie zabrzmi agresywnie, ostro czy natarczywie. To dobry kompan do kolacji, lampki wina etc, przy świetle adekwatnym do takich okoliczności zaprezentuje się wyjątkowo urokliwie. 1
audiotone Opublikowano 5 Września 2017 Opublikowano 5 Września 2017 Bardzo ładny ten Marantz. Te starsze zawsze miały to coś w sobie . Proponuje przenieść ten temat do rynku USA.... : Tam już jest 5020 od Andrzeja, dość osamotniony miałby kolegę ;D .
artekk Opublikowano 5 Września 2017 Autor Opublikowano 5 Września 2017 Wojtek, prawda że śliczny ? I ogromny, ZX-7 to przy nim maleństwo. Właściciel ma do niego oryginalną szafkę z resztą klocków Marantza i jakoś się magnet w tej szafce montuje bez nóżek, co pewnie zostało już zauważone.
Rekomendowane odpowiedzi
Opublikowane przez ke_raj,
instrukcja użytkownika
Rekomendacja dodana przez sherlock
0 reakcji
Pokaż odpowiedź
Aby zobaczyć więcej treści proszę zarejestrować się.
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się