Skocz do zawartości

Dlaczego obecnie fani kasety CC nagrywają bez użycia Dolby lub innych systemów redukcji szumu taśmy?


Deckfan audioholik

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie koledzy.

 

Nurtuje mnie takie pytanie po obejrzeniu wielu filmów na YT i lekturze wielu artykułów. Teraz wszyscy (prawie) unikają jak ognia nagrań z tymi systemami. Dlaczego? Przecież w złotych latach hi - fi to one wyznaczały postęp w jakości zapisu. Oczywiście oprócz innych ulepszeń ale nie o tym chcę nawiązać dyskusję. Każdy kolejny Dolby znacznie poprawiał jakość zapisu na naszym magnetofonie typu deck. Pomijam problemy z wymiennością nagrań. Są przecież takie wynalazki jak Play Trim czy FLEX Pioneera albo automatyczna lub ręczna korekcja azymutu głowicy odtwarzającej. Systemy Dolby NR działają znakomicie w moich deckach, Walkmanie i radioodtwarzaczach samochodowych. Znakomicie podnosząc komfort odsłuchu nawet fabrycznie nagranych kaset dobrej jakości. Szum taśmy mnie nieco irytuje. Wiem, że systemy takie jak dbx potrafią bardzo dużo ale ten efekt dekompresji "oddychania" nie jest przyjemny na spokojniejszych nagraniach choćby jazzu czy klasyki. Mimo to dawno, dawno temu jak szukałem swojego pierwszego dobrej jakości Walkmana Sony, którego mam do dziś i w pełni sprawnego warunkiem dla mnie było wyposażenie w Dolby B NR. Bo po prostu lepiej się słuchało. Chciałbym zapytać o Wasze Szanowni koledzy zdanie na ten temat i o użycie systemów redukcji szumu taśmy w Waszych systemach. Pamiętam jak kupiłem swój pierwszy deck Yamaha K - 700 i zrobiłem kopie nagrań z CD  z użyciem Dolby C na kasecie nowej Sony UX - S. Szczęka opadła jak przyjemniejszy w odbiorze był ten dźwięk. Nawet mój kolega, który nie jest tak zafascynowany Audio jak ja, raczej jest typowym użytkownikiem sprzętu popularnego, stwierdził, że to brzmi lepiej niż CD ;)) Podzielcie się odczuciami i wiedzą.

Pozdrawiam

 

Deckfan

  • O.K. (0 pts) 1
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Moderator

Ja chyba nie mam kasety nagranej bez dolby, ale to stare przyzwyczajenie. Czy dobre? ...

Myślę że to w dużej mierze kwestia decka. Wyższej klasy deck przy użyciu dolby na prawdę daje bardzo dobre efekty. Przy słabych deckach nagrywało się kiedyś  z dolby a odtwarzało bez żeby uzyskać trochę więcej "góry".

Ja nagrywając jeśli tylko mogę korzystam z decków 3 głowicowych i sprawdzam poprzez monitor jaki jest efekt. Czasem po kilku szybkich przełączeniach sam nie wiem czy to jest źródło czy nagranie :)

Także na razie będę trzymał się dolby bo po co ma szumieć skoro nie musi ;) 

  • O.K. (0 pts) 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dzięki za odpowiedź Jakubie ja tak samo robiłem bo na słabiutkich odtwarzaczach choćby w aucie albo na kuchennym boomboxie góry było więcej.

Jednak jeśli chodzi o poważne odsłuchy to nawet na magnetofonie średniej klasy dwugłowicowym różnica jest, jak dla mnie, bardzo duża już przy Dolby B a C to już przy dobrej taśmie i skalibrowaniu decka jak należy, choćby miał tylko regulację bias fine wielu ludzi uzna za brzmienie CD w ślepym teście. Niestety nie miałem nigdy decka z Dolby S ale mam nadzieję taki zanabyć. Natomiast B i C wytestowałem dość mocno i muszę powiedzieć, ze to świetne wynalazki. Dolby S jest w audiofilskich kręgach krytykowany, jak zauważyłem. Ja jednak będę polował na taki deck najpewniej Pioneera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Aby zobaczyć więcej treści proszę zarejestrować się.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej witryny, wyrażasz zgodę na nasze Warunki użytkowania Regulamin Polityka prywatności.