Quo vadis cassette?

[sherlock]

W ostatnim czasie nurtowała mnie myśli dotycząca nie tyle przyszłości kasety magnetofonowej i zainteresowania tym nośnikiem jak i sprzętem do jej odtwarzania (bo przyszłość rysuje się niezbyt optymistycznie) co ewolucją form zainteresowania tym nośnikiem. Jest wielu użytkowników decków kasetowych na forum. Niektórzy mają jeden czy dwa egzemplarze, inni mają ich trochę więcej. Są też posiadacze pokaźnych kolekcji kaset. Cóż, różne są opcje  

Jednak czy zastanawialiście się jak długo nasze hobby będzie miało nie tyle sens, bo nad tym się nie dyskutuje, co będzie miało podstawy bytu. Jak wiadomo nośników z lat 80'tych powoli ubywa, coraz mniej jest ich na rynku i ich stan ulega systematycznej degradacji chociażby wskutek upływu czasu, nie tylko używania. Dostęp do części zamiennych coraz bardziej skromny. Coraz więcej decków, zwłaszcza tych niższej klasy,  ulega "kanibalizacji" celem pozyskania części dla bardziej wartościowych "braci". Utrzymanie decka w sensownym stanie zaczyna być coraz bardziej kosztownym i karkołomnym procesem. Nawet biorąc pod uwagę to, że samodzielnie będziemy zajmować się nimi to piętrzy się coraz więcej trudności w utrzymaniu kolekcji w przyzwoitym stanie. Już sama decyzja o samodzielnym serwisie posiadanych urządzeń rodzi konsekwencje w konieczności nabycia odpowiednich urządzeń pomiarowych (zazwyczaj kosztownych, ale można zastąpić je tańszymi i równie dokładnymi wersjami, również programowymi) jak też zgłębienia potrzebnej wiedzy.

 

Inne zagadnienie to forma tego zainteresowania. Niegdyś kolekcjonowałem same decki, zaś w ostatnim czasie zauważyłem przyrost innych elementów audio. W tym sensie, że dawniej nie zbierałem zestawów segmentowych a teraz w domu zaczynają nieśmiało pojawiać się kompletne mniej lub bardziej zestawy w deckiem w roli głównej. Staram się to ograniczać dla bardziej wartościowych decków. Wiadomo - miejsce w domu jest ograniczone a nie chciałbym pozbywać się decków. Zdecydowana większość kolekcji jednak ma tzw. "dożywocie". Decki z teoretycznie niższej półki (w stosunku do tych najlepszych) mają wiele do zaoferowania i są ciekawe nie tylko pod względem sonicznym.

 

A jakie są Wasze przemyślenia w tych kwestiach? Jakie decyzje macie zamiar podjąć lub podjęliście?

 

[bilcor]

Ja szykuję sobie robotę, żeby nie zgłupieć na emeryturze. Na razie jeszcze skupuje, często na dawcę. Ponieważ postanowiłem specjalizować się w Onkyo to staram się nie rozwijać boków, ewentualny "przyłów" z kupionych pakietów planuję oddać w dobre ręce. Za to mam nie tylko kaseciaki ale i inny sprzęt. Brakuje mi jeszcze Paru decków, np. 2070, coś ze wzmacniaczy serii A-5,7,9 no i oczywiście jakieś M+P. Jeśli sprzęt jest zrobiony to idzie na półkę. Do bieżącego słuchania na razie 2055. Razem z DR-L50, cd,dvd,tuner, ampli. Potem zmienię na pół roku na inny. Tunery dostrojone, na półkę. Kaset nabyłem i dostałem ostatnio tyle, że wystarczy na wsad dla całej kolekcji. Bez metali, może kupię jakieś dla spróbowania a ponieważ słuch już nie taki to i spektakularnych efektów się nie spodziewam. Jak dotychczas niczego nie oddałem i widzę czarno miejscówkę do składowania całości.

[sherlock]

3 minuty temu, bilcor napisał:

Za to mam nie tylko kaseciaki ale i inny sprzęt.

U mnie pojawiają się zestawy bo chcę posłuchać jak brzmi deck w desygnowanym mu komplecie. Może nie rozwinie skrzydeł w jakiś spektakularny sposób, ale zagra tak jak zaprojektowali to konstruktorzy. Zestaw ma się uzupełniać