ACP Opublikowano 12 Marca Opublikowano 12 Marca WItajcie. Czy jest sens stosować 30-letnie np. tranzystory sterujące, wejscia (oprócz końcowych) w reanimacji starego wzmacniacza, albo kondensatory. Co tak na prawdę jest ważne aby zachować pierwotny dźwięk. Na stronie TME po wypisaniu jakiegoś starszego tranzystora wyskakuje współczesny zamiennik głównie firmy NTE Electronics USA, nie wygląda to na chińskie. Czy kondensatory grają, czyli jeśli zastosować nowy o tych samych parametrach to coś to zmienia? Co musi być oryginalne, aby to grało tak jak kiedyś.
Moderator bilcor Opublikowano 12 Marca Moderator Opublikowano 12 Marca Z mojej perspektywy to zachowuje tylko pewne elementy. Na pewno nie rezystory, chyba, że jakieś wydumane albo do renowacji sprzętu naprawdę zabytkowego jak stare lampówki. Elektrolity wszystkie do kosza, chociaż tu problem z filtrującymi bo im się nogi pozmieniały i trzeba montować przejściówki. Elementy mechaniczne typu przełączniki i potencjometry idą do renowacji. Tak samo silniki, niektóre mikro styki. Z elementów dyskretnych najwięcej da się ocalić w półprzewodnikach. W szczególności te o dziwnych obudowach jak TO3, kapelusze. Zazwyczaj trzymają parametry ale przed ponownym użyciem warto je testować. Największą zaletą tych działań jest to, że możemy nauczyć się lutować na trupkach. Godzinę temu, ACP napisał(a): nie wygląda to na chińskie No właśnie to co wydłubiemy chińskie na pewno nie jest. Godzinę temu, ACP napisał(a): aby zachować pierwotny dźwięk Dobrze ustawiony stopień na pewno nie będzie działał gorzej na nowych elementach. A pierwotny dźwięk czasami nie jest taki fajny, po to robi się mody.
ACP Opublikowano 12 Marca Autor Opublikowano 12 Marca Dzięki. 9 minut temu, bilcor napisał(a): Największą zaletą tych działań jest to, że możemy nauczyć się lutować na trupkach. Dokładnie o to mi chodzi, ale o dźwięk też. Pytanie dodatkowe o luty, bo reanimuję tzn. uczę się na uszkodzonym Onkyo a-8850 (drugim, bo pierwszy trup okazał się trupem niewypałem, bo Akai w latach 90 miało chyba jakąś kosmiczną technologię, kondensatory w idealnym stanie po 30-latach ( jakim cudem?) idealne luty, tylko potencjometry nie wytrzymały. Z A-8850 jest inaczej, luty się kruszą przy odsysaniu odsysaczem. NIe mogę ich porządnie rozgrzać, na lutownicy ok.320-340 stopni, próby 350-360, boję się o ścieżki. Nalewanie nowej cyny nic nie pomaga, nie miesza się ze starą w podłożu. Trzeba by było bardzo długo rozgrzewać, zbyt długo, albo wyższa temperatura (?) albo to się robi etapami (?). Generalnie wygląda na wymianę wszystkich lutów. Może rozlutownica załatwia taki problem. Z Akai nie było czegoś takiego ani z niczym co pamiętam-za mało było tego jednak. 34 minuty temu, bilcor napisał(a): A pierwotny dźwięk czasami nie jest taki fajny, po to robi się mody. Do modów jeszcze nie doszedłem, ale od trzech miesięcy słucham tylko Onkyo A-8640, przewyższa muzykalnością wszystko co mam z rokiem produkcji powyżej 2010. (nic wielkiego, budżetówka, ale różnica jest) Dzięki.
Rekomendowane odpowiedzi
Aby zobaczyć więcej treści proszę zarejestrować się.
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się