Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

IMG_5336.JPG

 

Onkyo A-8850

 

Onkyo A-8850 kupiony jako drugi, żeby naprawić pierwszy opisywany w dziale serwis. Generalnie chodzi o eksperyment, czy ktoś nie mający nigdy do czynienia z elektroniką potrafi coś sam naprawić. Wzmacnaicz jest prosty dopóki gra, poźniej sprawa się dramatycznie komplikuje a dla laika temat praktycznie nie do przejścia (ale jest mistrz Bilcor i jeszcze nie stracił cierpliwosci :). Sukcesem nie jest nawet finalna naprawa, a odróżnienie kondensatora od rezystora, napięcia od natężenia a przede wszystkim czytanie schematów.

Wzmacniacz przybył spod granicy francusko-niemieckiej od osoby prywatniej, Familie Gartzen. Był zapakowany w dwa cienkie kartony bez wypełnienia, ale przeżył w całosci. Chyba "nasi" nie trenują  koszykówki i rzutu w dal paczkami z Niemiec, wolą krajowe i nie tak zostanie jak musi.

Wzmacniacz zgodnie z opisem miał szalejący selektor źródeł oraz oryginalnego pilota!!!. Pilot nie działał, więc został rozebrany i wyczyszczony w poszukiwaniu usterki, którą okazały się źle włożone baterie własne. Jest rewelacyjny, doskonale i miękko chodzi, no i ten konfort.

 

Selektor poszedł szybko i sprawnie. Familie Gartzen przyznała się do selektora, który był już czyszczony, ale pomogło na krótko. Nic dziwnego, bo sam selektor nie był otwierany, być może myjka albo psikacz. Rozebrany,  wyczyszczony, zabezpieczony (do zabezpieczenia tylko wazeliną techniczną niestety), chodzi idealnie.

Panel przedni i obudwa ładna, "nie jechana po asfalcie", sprzęt raczej dbany. W środku zbyt czysto, chyba przy okazji odwiedzin selektora wyczyszczony.

 

Niespodzianka musi być. Końcówki mocy z serii "P" z bardzo grubymi lutami i nie posprzątaną po sobie kalafonią. Onkyo raczej montowało najwyższą serię wzmocnienia "Y" więc "nie nasi" już tu byli. Brak jakichkolwiek napraw na lutach, żadnych śladów awarii, przynajmniej tak na szybko. Nic co by wskazywało konieczność wymiany końcówek. Prawdopodbnie Familie Gartzen wiedziała więcej o audio niż to się mogło wydawać, lub ktoś ich wcześniej wyręczył bez ich wiedzy. Coś jak przygotowanie do sprzedaży, lub zbyt zaradny serwisant po drodze.

Końcówki nie mają jakiegoś rewelacyjnego wzmocnienia na testerze T7 i są lekko rozjechane, ale wzmacniacz gra bez problemu.

 

Odsłuch. Nie, Reduktor Szumu a tym bardziej anioł audio nie zstąpił z góry żeby stwierdzić "No, to teraz dopiero jesteś w raju" Wzmacniacz wzmacnia, spełnia swoją funkcję. Wydaje się, że biedniejszy brat A8640 jest bardziej "muzyczny" (A8640 i A8650 kosztowały nowe tyle samo, ok. 890DM)

Nic poza poprawą lutów na końcówkach i selektorem nie było jeszcze robione. Trochę go szkoda ruszać we wstępnym okresie cieszenia się. Wolę zepsuć na początku jakiś inny :)

 

Zdjęcia są tuż po zakupie w stanie wejściowym.

Następny etap: trzeba zrobić masę zdjęć, nie 4 a kilkadziesiąt w każdym możliwym zbliżeniu z widocznymi napisami kondensatorów i innych. Mega ważne. Następnie pomiary i modlitwa, żeby Bilcor to wszystko wytrzymał :)

 

 

 

IMG_20241025_165802070.jpg IMG_20241025_165830098.jpg IMG_20241025_170721861.jpg IMG_20241025_170755900.jpg IMG_20241026_011955050.jpg

  • Super (+1 pts) 1
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Witam. Nabyłem 8850 uszkodzony do nauki. Wzmacniacz jest kompletny, bez śladów pożaru, niepryskany. Palił bezpiecznik F902 (T3.15A) na płytce serwo. Działało tylko podświetlenie serwo i podświetlenie selektora źródeł. W środku dziwne luty na końcówkach mocy, Tranzystory końcowe 2SC3857 i 2SA1493 - trzy przebite Q613, Q612 i Q6014, przeżył Q611. Przepalony rezystor R603, był wstawiony 22Ω zamiast 220Ω. Tranzystory sterujące Q601 i Q603 były odwrotnie wlutowane i obok tranzystory Q601 i Q603 walnięte. Z powodu braku ścieżek przy tranzystorze Q5017 ktoś zrobił bajpas z kolektora do bazy Q601, ale pominął emiter, który nie miał kontynuacji ze ścieżkami nad nim (druga ścieżka od niego szła na drugą stronę płyty) Po wymienie tego wszystkiego i stopniowym sprawdzaniu wzmacniacz uruchomiony na żarówkę nie ma już zwarcia. Włączają się też przekaźniki kolumn.

 

Mam tranzystory końcowe 2SC3857 i 2SA1493, ale musiałbym je wymontować z używanego i ulubionego Onkyo A8640, więc utrata będzie bolesna. Chcę uruchomić go bez końcowych, więc wstawiłem zamiast nich rezystory 1K lutowane do bazy i emitera.. Niestety po kilku sekundach zaczynają dymić, zwłaszcza na Q611 i w drugim kanale Q614 (jakby od linii -B1, -49.1V bardziej).  Może oporniki są za małe, ale nic to nie zmienia bo i tak te wysokie prądy głównych lini są tam gdzie nie powinny być. Uruchomiłem też wzmacniacz bez tych oporników na końcówkach i podłączyłem głośnik, ale nie wydaje żadnego dźwięku (chyba powinien, nie wiem). Nic się nie pali, więc mogę pomierzyć i wstawić prądy jeśli to może zdiagnozować usterkę.

Zakładam, że coś jest nie tak, te rezystory na końcówkach nie powinny się palić, chyba że powinny.

Na schemacie na zielono zaznaczyłem to co udało się sprawdzić i jest ok, chyba że włączenie z rezystorami na końcówkach coś mogło zepsuć. Prądy na schemacie to powtórzenie tych jakie mają być, nie tych obecnych. Płyty czołowej z potencjometrami nie ruszałem, tak jak nie sprawdziłem jeszcze pary różnicowej Q501, głównych kondensatorów filtrujących C921, C922. Generalnie pytanie gdzie szukać dalej.

Dzięki.

ps. Uczę się, prawie od wczoraj, więc mogę nie rozumieć tego co dla innych jest oczywiste.

Jeśli chcesz zobaczyć zdjęcie, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

  • Moderator
Opublikowano
12 godzin temu, ACP napisał(a):

bezpiecznik F902 (T3.15A) na płytce serwo.

To płytka wejściowa zasilacza, czyli pobierał za dużo prądu. Dobrze, że ten drugi na uzwojeniu nie zjarał się.

13 godzin temu, ACP napisał(a):

przy tranzystorze Q5017

Czyli którym, 501, 507, czy obydwu?

Zobacz czy na sterowaniu zabezpieczeniem napięcia są OK. R611 ma 1/2W twój R zastępczy przy 50V masz 1/4W i może się grzać.

  • +1 1

Aby zobaczyć więcej treści proszę zarejestrować się.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej witryny, wyrażasz zgodę na nasze Warunki użytkowania Regulamin Polityka prywatności.