Promowany na portalu Nakamichi 482

[artekk]

 

Nakamichi 482

Nakamichi 482 to 3-głowicowy magnetofon z dwuwałkowym mechanizmem Nakamichi Classic (Standard) Transport, czyli własnej produkcji. Magnetofon kosztował 775 dolarów i był produkowany w latach 1979-82.

Naka kupiłem na znanym portalu z ogłoszeniami. Deck miał obciętą wtyczkę sieciową i nie podnosił mostka z głowicami. Deck był tzw. dziewicą, wewnątrz bardzo czysty, wyglądał na nigdy nie otwierany.

Przyczyną usterki było zmęczenie silnika pomocniczego, który został rozebrany, co trzeba wyczyszczone i nasmarowane. Śmiga do dziś.

Dane techniczne :

Magnetofon z oryginalnym mechanizmem Nakamichi z trzema silnikami, który choć do najszybszych nie należy posiada wysoką kulturę pracy, głucho i miękko przełączając funkcje. Płyta główna leży "na głowie", jednak producent pomyślał o serwisowaniu decka i najważniejsze regulacje są dostępne poprzez dedykowane otwory.

Głowice z materiału Crystalloy i z Pressure Pad Lifter (fotka pożyczona) :

Jaki jest koń każdy widzi i wyposażenie jak na 3-głowicowy deck jest po prostu marne. Nie znajdziemy żadnej kalibracji, nawet regulacji biasu. Zmiana rodzaju taśmy, tradycyjnie w Naku jest manualna. Nieco upierdliwe jest ustawianie poziomu zapisu suwakami, które nie są zamontowane bezpośrednio przy sobie (jak np. w Nakach z serii BX). Licznik jest mechaniczny, na szczęście z funkcją pamięci. Wyjście słuchawkowe nie posiada regulacji i jest bardzo głośne.

Ten prosty magnetofon odwdzięcza się bardzo dobrym dźwiękiem, którego po prostu chce się słuchać. Jest muzykalny, melodyjny, ale wciąż czysty, przejrzysty i selektywny, bez zbytniego ocieplania przekazu. Magnetofon posiada urzekającą stereofonię, z precyzyjną lokalizacją. Jest to jeden z niewielu decków, który potrafi oddać głębię, dalsze plany, pogłosy. Podsumowując Nak oferuje brzmienie wyrafinowane i uporządkowane, bogate w detale z pięknie rozciągniętą górą. Bas jest szybki i zwinny, postawiono na jego jakość, a nie ilość. Model 482 może nie przypaść do gustu miłośnikom mocnego uderzenia, dużego tłustego basu i grania gęstego, podanego na twarz. To taki "audiofilski" kaseciak.

Dodam, że kasety które nagrał Nakamichi 482 świetnie brzmią na innych magnetofonach.

Deck posiada jeden z najmniej "tnących" układów Dolby (co prawda tylko Dolby B), jakie dane mi było słyszeć.

[sherlock]

Nakamichi 482 to 3-głowicowy magnetofon z dwuwałkowym mechanizmem Nakamichi Classic (Standard) Transport, czyli własnej produkcji.

nano pewnie będzie wniebowzięty jak zobaczy fotkę mechanizmu. Do prawdziwego orgazmu mogłyby doprowadzić go zbliżenia ... czyli fotki zrobione z małej odległości

 

Jaki jest koń każdy widzi i wyposażenie jak na 3-głowicowy deck jest po prostu marne. Nie znajdziemy żadnej kalibracji, nawet regulacji biasu. Zmiana rodzaju taśmy, tradycyjnie w Naku jest manualna. Nieco upierdliwe jest ustawianie poziomu zapisu suwakami, które nie są zamontowane bezpośrednio przy sobie (jak np. w Nakach z serii BX). Licznik jest mechaniczny, na szczęście z funkcją pamięci. Wyjście słuchawkowe nie posiada regulacji i jest bardzo głośne.

Zero regulacji biasu, dziwne rozwiązanie regulacji poziomu zapisu i słuchawkowa dziurka w wersji "maximum". Nigdy nie zrozumiem ortodoksów z nakamichi. Przecież to utrudnia obsługę, nie pozwala wycisnąć maksimum z każdej taśmy i na dodatek pozbawia komfortu.

[sherlock]

Stylistycznie blisko mu do Harmanów serii 4xx, albo vice versa. Pomysł z obróconą płytką drukowaną nie jest zły. Zwłaszcza jak nie ma odkręcanego dna.  Niektóre firmy były bardziej service friendly. Np Telefunken, JVC, które montowały płytki na zawiasach. Faktem, że nie we wszystkich deckach ale w tych lepszych to im się zdarzało.